Wspierajmy fretki w potrzebie.

Jeżeli znalazłeś bezdomną fretkę, potrąconą przez samochód, byłeś świadkiem wypadku lub innego zdarzenia losowego z udziałem zwierząt nie zwlekaj - udziel pomocy.
Zwierzęta też cierpią. Skontaktuj się z wolontariuszami Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek, Strażą Miejską, policją, najbliższym gabinetem weterynaryjnym lub wejdź na stronę Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek tu uzyskasz pomoc.
Na zamieszczonej mapce znajdziesz kontakty do naszych wolontariuszy.

Aukcje charytatywne na rzecz Stowarzyszenia zobacz i kup. Dochód jest przeznaczony na cele statutowe.

środa

Zyzio nie żyje.

Zyzio przyjechał do nas 24 maja, przywieziony przez Straż Miejską. Młodziutki ledwie 4-5 miesięczny szkrab. Wygłodzony, brudny, przerażony ze pękniętą kością w łapce. Ważył ciut ponad 40 deko. Drobinka taka ze zmierzwionym futerkiem. Odżył, wypiękniał, zmężniał. W połowie lipca pojechał do swojego wymarzonego domku do Lublina. Nie zagrzał tam miejsca zbyt długo. Zabił go nowotwór. Na USG z czerwca nie ma śladu zmian. We wtorek, kiedy rozpoczęto operację był wielkości węgierki. Zabił go w niecałe dwa miesiące. Nowotwór był tak fatalnie umiejscowiony i tak poplątany z naczyniami krwionośnymi, że nie było szansy na ratunek. uciskał na pęcherz, utrudniał siusianie, porażał jelita. Zyzio odszedł kochany. Jego Pani płacze i nie może znaleźć sobie miejsca w pustym domu. Wniósł wiele radości. Szkoda, że na tak krótko. Pochowany blisko swoich ludzi, którzy będą o nim myśleć. Zyziu biegnij przez tęczowy most do innych fretek. Żegnaj malutki rozrabiako, twoje pudełeczko stoi u nas przy szafie a Majeczka nieraz do niego wchodzi i śpi. Żegnaj mały rozrabiako. Kochamy Ciebie. Pani Beato z całego serca Wam współczuję i dziękuję za ogrom miłości jaką obdarzyliście Zyzia i za wielką troskę o niego do końca.