Wspierajmy fretki w potrzebie.

Jeżeli znalazłeś bezdomną fretkę, potrąconą przez samochód, byłeś świadkiem wypadku lub innego zdarzenia losowego z udziałem zwierząt nie zwlekaj - udziel pomocy.
Zwierzęta też cierpią. Skontaktuj się z wolontariuszami Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek, Strażą Miejską, policją, najbliższym gabinetem weterynaryjnym lub wejdź na stronę Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek tu uzyskasz pomoc.
Na zamieszczonej mapce znajdziesz kontakty do naszych wolontariuszy.

Aukcje charytatywne na rzecz Stowarzyszenia zobacz i kup. Dochód jest przeznaczony na cele statutowe.

czwartek

Rehabilitacyjne postępy

No nie mogę się powstrzymać. Muszę to napisać. Moi znajomi wiedzą też, że mi odbiło i kocham te moje freciaki jak głupia...
Ale muszę to napisać bo mnie rozsadza od środka.
Wycałowałam tego mojego futrzaka tak, że mnie w nos ugryzła. No, pomyślała sobie, baba chyba na haju jakimś albo nawąchała się MaltSofta w dużej ilości, słowem Milo uznała, że zupełnie nie wie o co mi chodzi i w nos oberwałam.
Ale wracam do początku. Milo zrobiła ogromne, co tam ogromne, wręcz OGROMNE postępy w rehabilitacji. Dzisiaj podciągnęła obie nogi pod siebie i leciuteńko się na nich podniosła. Wyraźnie było widać ciut mniej rozpłaszczone brzuszysko. Zrobiła to siedząc przy misce i jedząc!!!
Od pewnego czasu podciąga nogi przy odsikiwaniu, robi budki z pazurków i zaczepia tylne łapki o moją rękę. Wyraźnie czuję napięte mięśnie.
Poza tym interesuje się nogami. Myje je, liże pupkę, wiska futerko.
A na koniec jeszcze jedna sensacja XIX wieku od dwóch dni Milo i Kizia "bawią się razem"na razie (nie chcę zapeszyć) ta zabawa nie jest przepełnioną czułością ale Milo nie rzuca się na Kizię kiedy obie siedzą w torebce lub są pod dywanikiem. Gugają okropnie, bąki nawet idą ale bez zębów. Mam nadzieję, że nie jest to jedynie prezent dla wariatki-pańci na gwiazdkę ale że tak już będzie...